Minister Elżbieta Bieńkowska potwierdziła, że kolej prawdopodobnie nie wykorzysta miliarda złotych na modernizację linii E30 pomiędzy Krakowem a Katowicami. Jednak wszystkie zagrożone inwestycje PKP PLK są warte pięciokrotnie więcej.
O braku postępów w pracach na linii E30 pomiędzy Krakowem a Katowicami wielokrotnie informowaliśmy w ubiegłym roku na łamach miesięcznika „Rynek Kolejowy”. Dzisiaj nawet minister Infrastruktury i Rozwoju oficjalnie przyznała w rozmowie z PAP, że „Modernizacja linii kolejowej Katowice – Kraków może nie zakończyć się w 2015 roku”. To i tak bardzo ostrożna deklaracja – w tej chwili tajemnicą poliszynela jest, że zakończenie inwestycji nawet w 2016 roku jest mało realne.
– Nie mogę w tej chwili obiecać, że to będzie w 2015 r., co nie znaczy – jak też dzisiaj słyszałam – że te pieniądze przepadną Polsce albo przepadną dla kolei. Projektów kolejowych realizowanych – niestety z opóźnieniem – mamy mnóstwo; te pieniądze na pewno wykorzystamy na projekty związane z czystym transportem kolejowym i szynowym, generalnie rzecz biorąc – powiedziała dziś Polskiej Agencji Prasowej Elżbieta Bieńkowska. Minister zapewniła, że jej resort zajmuje się tym projektem. Zapowiedziała, że po wycofaniu z niego dotychczasowych środków unijnych zostanie dokończony przy udziale środków z nowych funduszy UE.
Zagrożone projekty na nawet 5 mld złotych
W styczniu opisywaliśmy nieudany przetarg PKP PLK na wprowadzenie eurpejskiego systemu łączności z lokomotywą GSM–R. Nieudane postępowanie definitywnie pogrzebało szanse na wykorzystanie przez PKP PLK ośmiuset milionów złotych unijnego dofinansowania na ten projekt, zakładanych w perspektywie finansowej 2007-2013. Przesunięta na kolejną perspektywę zostanie też większość modernizacji połączenia do gdańskiego Portu Północnego. Linia E30 jest kolejnym projektem, którego w całości nie uda się rozliczyć do końca 2015 roku.
Tymczasem według Adriana Furgalskiego, członka zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR projekty, których PKP PLK może nie zdążyć wykonać do końca 2015 roku są warte w sumie 5 miliardów złotych. Według informacji „Rynku Kolejowego” ze źródeł zbliżonych do wykonawców, najbardziej zagrożona jest modernizacja połączenia pomiędzy Warszawą a Łodzią, gdzie umowę wypowiedział podwykonawca Feroco, modernizacja odcinka linii Rail Baltica, budowa nowego dworca Łódź Fabryczna i modernizacja połączenia Warszawy z Radomiem.
MIR negocjuje z Komisją Europejską
Ministerstwo nie chce wskazać najbardziej zagrożonych projektów – Jednoznaczne udzielenie odpowiedzi na pytanie o tzw. „projekty zagrożone” nie jest możliwe gdyż prowadzenie procesu inwestycyjnego samo w sobie generuje zagrożenia i ryzyka, które w każdym projekcie są inne – informuje rzecznik MIR Piotr Popa. I dodaje, że choć płatności muszą poniesione do końca grudnia 2015 roku, ich certyfikacja w Komisji Europejskiej będzie trwała jeszcze w 2016 roku.
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju negocjuje też z Komisją Europejską elastyczne wydawanie środków, co ma pomóc przenieść pieniądze z kolejnych opóźnionych projektów PKP PLK na inwestycje taborowe lub transport miejski. Jednocześnie MIR czyni starania o podniesienie poziomu dofinansowania do inwestycji miejskich, co odciążyłoby miejskie samorządy – oraz pozwoliło na absorbcję większych środków utraconych przez kolej bez dodatkowego wysiłku inwestycyjnego.